„Pierwsza łopata”
Mamy już swoją wymarzoną działkę. Pierwsza łopata wbita w Naszą działkę coraz bliżej. Znamy warunki zabudowy w Naszej okolicy. Czas poszukać projektu domu. W tej sytuacji, tradycyjnie mamy dwa rozwiązania:
– gotowy projekt
– indywidualny projekt
Poszukiwanie projektu można na różnego rodzaju stronach internetowych lub po prostu wybrać się w świat i poszukać w świecie rzeczywistym jakiegoś interesującego Nas domu. Internet pozwala Nam na „sprawdzenie” domu z każdej strony. Do każdego projektu również znajdziemy kosztorysy, które są orientacyjne. Są też osoby, które wolą coś zobaczyć na żywo i przysłowiowo dotknąć, przekonać się na własnej skórze jak taki dom wygląda. Spotykając się z właścicielami domów możemy dopytać co w takim projekcie warto zmienić aby żyło Nam się wygodniej. Również może dowiedzieć się o kosztach budowy i zapytać o ekipę budowlaną.
Jeśli jednak czujemy się na siłach to możemy stworzyć własny projekt domu ze współpracą z projektantem, który rozrysuje Naszą wizję w projekt konstrukcyjny. Takie rozwiązanie na pewno jest o wiele droższe od kupna gotowego projektu ale mamy w 100% własną wizję domu.
Trzecie rozwiązanie 🙂
Gdy przeszukaliśmy cały internet i nie znaleźliśmy projektu domu, który byłby dla Nas idealnym oraz nie czujemy się na siłach aby stworzyć coś od zera to możemy zdecydować się na adaptacje jakiegoś projektu. Wybieramy projekt, który jest zbliżony do Naszego ideału, pokazujemy projektantowi i ustalamy z nim zmiany. Z własnego doświadczenia pewnie też Nam doradzi czy te zmiany mają sens i czy w późniejszym użytkowaniu ułatwią Nam życie. Też musimy zdecydować się w jakiej technologii budujemy:
– prefabrykaty
– szkieletówki
– murowane
Projekt i co dalej?
Coraz częściej spotykanym rozwiązaniem jest, że projektant ogarnia temat pozwoleń. Jeśli mamy czas aby chodzić po urzędach aby złożyć odpowiednie dokumenty oraz czas aby dokładnie zapoznać się z informacjami jak te dokumenty wypełnić i gdzie dostarczyć to możemy samemu się „bawić”. Moim zdaniem jednak warto dać to „fachowcom” do ogarnięcia i się nie stresować tym bo budowa na pewno da Nam jeszcze popalić.
Pierwsza łopata
Mając w ręce projekt, wszystkie pozwolenia, dziennik budowy możemy wbijać pierwszą łopatę i zacząć działać. Gdy nie mamy ogrodzonej działki warto zrobić ogrodzenie, nawet takie tymczasowe z belek i siatki leśnej. Koszt nie będzie duży a zawsze to jakaś ochrona i zapewnienie bezpieczeństwa. Jeśli zdecydowaliśmy się na budowę metodą gospodarczą to czas na geodetę. Wyznacza położenie domu i działamy. Jak budujemy z firmą i jej jeszcze nie mamy to musimy jak najszybciej jej poszukać. Sposoby poszukiwań są różne. Można z polecenia, ktoś ze znajomych albo znajomi znajomych budowali i mogą polecić albo odradzić konkretną firmę. Również jak już było wspominane podczas poszukiwań projektu i znalezieniu konkretnego można też podpytać o firmę budowlaną. W internecie też znajdziemy nie jedną firmę i nie jedną opinie o danej firmie.
Firma znaleziona. Umowa podpisana. Pierwsza łopata wbita. Od tego momentu patrzymy jak ściany rosną. Pojawia się dach. Montowana jest stolarka okienna i drzwiowa. Mamy swój dom.